Europejski Dzień bez Samochodu
Dnia 22 września, w wielu miastach Europy obchodzony był Dzień bez Samochodu. Dzień promujący transport zbiorowy, rower i inne ekologiczne formy transportu. W Warszawie wypadło tak jak zawsze. Mało kto skorzystał z oferty ZTM’u, w której 22 września można podróżować za darmo komunikacją miejską. Wystarczyło posiadać przy sobie dowód rejestracyjny pojazdu. Szczęście, że mam tą możliwość aby do szkoły dojeżdżać metrem, ponieważ korki były takie same. Ba, nawet wypadków było więcej niż zwykle a zwieńczeniem ich było ścięcie betonowej latarni na spacerowej i zablokowanie ruchu w stronę centrum na ok. 2h.
A rowerzyści… o 17:00 zorganizowali swój happening, pod nazwą: „Jedziemy na zakupy bez samochodu?”. Plany akcji były tajne aż do samego rozpoczęcia. Wcześniej wiadomo było tylko, że wynik akcji będzie zależny od ilości uczestników. Cykliści spotkali się o godzinie 17:00 w Warszawskim Hydeparku czyli Forum Wolności Słowa, mieszczącego się w parku przy ul. Świętokrzyskiej.
Przygotowania.
Pomimo padającego deszczu, rowerzystów przybyło sporo.
Widok w stronę PKiN.
Marcin Myszkowski – współorganizator Warszawskiej Masy Krytycznej „przemawia do narodu” ;-) i przedstawia szczegóły akcji. Jak się dowiedzieliśmy… jedziemy do Złotych Tarasów szukać stojaków rowerowych. Pomimo dobrych chęci i tak byśmy nie znaleźli bo ich tam nie ma!
Pamiętasz otwarcie Centrum Handlowego Złote Tarasy? A pamiętasz jak rowerzyści zostali poinformowani, że niedługo po otwarciu dostaną stojaki rowerowe aby mogli zostawić tam swoje jednoślady? A czy widziałeś tam chociaż jeden stojak? NIE
Takie ulotki były rozdawane klientom wchodzącym do Złotych…
Kierujemy się „na zakupy” ;-)
Niestety dojście do dyrekcji centrum było ciężkie. Część rowerzystów została zatrzymana na dole przez ochronę dlatego, że nie mogła nigdzie zaparkować roweru i chciała wejść z nimi na teren sklepu.
Natomiast tym pierwszym się udało. Czekamy aż ktoś otworzy nam drzwi. Najpierw jedna pani powiedziała, że nie ma klucza i nas nie wpuści (hmm… to jak weszła?). Po chwili jednak klucz się znalazł, drzwi uchylił jakiś „ważny pan”, który stwierdził, że w ten sposób nie będzie z nami rozmawiać i zaprasza na spotkanie.
Jak wiemy, wcześniejsze spotkania nic nie dały, więc była potrzeba akcji radykalnej. Jeśli dalej nie będzie widać żadnych efektów ze strony dyrekcji Złotych Tarasów, rowerzyści spotkają się jeszcze raz, jak już nie będzie padać. Wejść do Złotych jest dużo, a ochroniarzy… ;-)
Pamiątkowe zdjęcie naszych bohaterów.
A na koniec, oczekiwanie Marcina na wejście „na żywo” w Polsat NEWS.
Kategorie: Rowery, Warszawa | Tagi: Rower, Warszawa, Złote Tarasy 1 komentarz »
Komentarze -
Wrzesień 24th, 2008 at 18:36
Oczywiście. :) W Europie dzień bez samochodu, a w Warszawie korki jak cholera… Miło, że Polacy obchodzą tego typu dni… :P
Swoją drogą: fajy blog. Będę odwiedzał co jakiś czas.
Pozdrawiam.