Przez kałuże małe i duże
Co tu dużo mówić. Po każdej większej ulewie zapraszam na Mokotowską część Trasy Siekierkowskiej na skrzyżowanie donikąd ;)
Jedna wielka kałuża.
Która jak już wyschnie (o ile nie będzie następnego deszczu) zostawia błoto i piach na chodniku i drodze dla rowerów.
Jak widać, wykonawca od 2002 roku nie może sobie poradzić z tym problemem.
Jednak nie ma co czekać na poprawki. Trzeba jechać dalej ;)
Kategorie: GTWb, Warszawa | Tagi: GTWb, Trasa Siekierkowska, Warszawa Komentarze - 7 »
Komentarze -
Listopad 20th, 2009 at 19:17
O, trasa podwodna :)
Listopad 20th, 2009 at 19:39
Biorąc pod uwagę fakt, że usunięcie podobnego feleru z Placu Na Rozdrożu zajęło około trzydziestu lat, raczej nie czekaj na ekspresowe poprawki.
Listopad 20th, 2009 at 19:53
w Wawie nie tylko samochód ale i amfibie przydało by się mieć w sezonie deszczowym (czyli cały rok).
Listopad 20th, 2009 at 20:01
Bo tu powinien być basen, plaża, a nie droga. ;)
Listopad 20th, 2009 at 20:25
Zniknie, jak wybudują drogę do nikąd…
Listopad 20th, 2009 at 21:34
To raczej z gatunutych dużych :) i nie związanych z naturą, tylko z działalnością człowieka.
Hrabia_Piotr
PS. Zapraszam na mojego bloga, bo jest nietypowo.
Luty 24th, 2010 at 23:44
[...] Zobacz też kałuże na trasie siekierkowskiej – kałuże na trasie [...]