Nocny pożar na Ursynowie
Co prawda było to już dawno temu, nawet TVN Warszawa conieco o tym napisało, ale zacznijmy od początku. Jest sobie człowiek na kulturalnym spotkaniu ze znajomymi na Natolinie. Gdzieś po 1 w nocy słychać wybuch, a po pewnym czasie syreny straży pożarnej. No, ale człowiek jest tak skonstruowany, że jeśli obok niego jest wszystko ok to się tym za bardzo nie przejmuje, tak naprawdę t zwyczajnie nie chciało mi się wyjść zobaczyć, ale gdy nadeszła godzina, o której trzeba było wyjść, po dojściu do metra można było to:
Dużo jednostek Straży Pożarnej, Straż Miejska, Policja, dymu już nie było. Takie zainteresowanie, że prawie nie zdążyłem na ostatnie metro, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło (nikt nie ucierpiał).