Mac OS X Lion GM – pierwsze wrażenia

Zdecydowałem się. Z początku jeszcze się wahałem czy poczekać na oficjalne wydanie 1 ale dzięki swobodnemu dostępowi do developer.apple.com a także testowaniu wcześniejszych wersji Liona instalowanych jeszcze na osobnym dysku – postanowiłem, że „zaryzykuję” no i się udało.

Proces aktualizacji jest banalnie prosty. Uruchamiamy instalator, zgadzamy się na warunki umowy, wpisujemy hasło administratora i zwyczajnie czekamy :) Najpierw kopiowane są pliki na komputer, następnie następuje restart i instalacja (aktualizacja). Po ok. 30 minutach (MacBook Pro 2,4GHz late 2008) wita nas nowe okno logowania do naszego nowego systemu :) Ekran pulpitu został w takim stanie w jakim był w 10.6.8. Jedynie Dock wzbogacił się o 2 nowe ikonki – Launchpad i Mission Control.

Launchpad to nic innego jak znany dobrze z iOS system na którym mamy pokazane wszystkie aplikacje. Można je układać w foldery ale niestety nie można zmieniać jego nazwy. System sam ją tworzy na podstawie kategorii aplikacji. Mission Control to połączenie Expose i Spaces z poprzednich wersji Mac OS X. Pokazuje nam okna wszystkich aplikacji znajdujących się obecnie na ekranie a także podgląd na pozostałe pulpity i włączone aplikacje ekranowe.

Apple bardzo wzorowało się na iOS przy tworzeniu tego systemu. Widać to w iCalu, Książce Adresowej czy w Mail. Aplikacje pełnoekranowe są super a wątkowanie w Mailu oraz wyszukiwarka to poezja :) 2 Wcześniej używałem spaces z oknem rozciągniętym na cały ekran więc dla mnie to teraz tylko lekka modyfikacja ale bardzo fajna bo bez zbędnych pasków narzędzi i Docka.

Podoba mi się także nowa opcja Findera jaką jest kategoryzowanie plików oraz ustawianie ich w kolejności np. od ostatniego użycia. Opcja przydatna, aczkolwiek trzeba się do niej jeszcze przyzwyczaić. Poza tym, jak narazie Finder ustawia widok plików i katalogów jak chce – mimo, że wybrałem opcję użyj jako domyślnych. Mam nadzieję, że zostanie to szybko poprawione.

Nowy system także jest pozbawiony jakichkolwiek pasków przewijania 3 – pojawiają się one tylko wtedy jak coś scrollujemy i mają jedynie charakter informacyjny. Samo przewijanie zaś – po instalacji systemu – automatycznie ustawione jest na „naturalne”. Przesuwasz palce w dół – strona idzie do góry (jak w iPadzie). Można to zmienić choć ja np. już się przyzwyczaiłem.

Zapewne wszystkiego jeszcze nie odkryłem i sporo nowości przede mną ale liczy się pierwsze wrażenie które – co najważniejsze – jest pozytywne. Wszystkie aplikacje których używałem na 10.6 działają! No dobra… system nie chce zamontować moj NTFS’owej partycji Bootcamp gdzie mam Windowsa. Ale ten bez problemu się uruchamia jak go wybierzemy po włączeniu komputera. Ja już Liona mam, premiera już niedługo – warto czekać :)

PS: Polecam obserwować moj konto na Facebooku. Tam się najszybciej chwalę tym co ciekawego znalazłem w Lionie :)

  1. Które podobno ma być już jutro
  2. Przynajmniej dla kogoś kto ma 12 tysięcy maili. Tak… robię backupy ;-)
  3. Ciekaw jestem jak ten problem rozwiąże Team Viewer dla iOS

Kategorie: Apple, Software | Tagi: , , , , Skomentuj »

Komentarze -

Powrót na górę strony